PISZINGER OD OSKARA PISCHINGERA
Piszinger to chrupiące andruty przekładane masą czekoladową z dodatkiem orzechów. Ten krakowski specjał wymyślony został w XIX wieku przez austriackiego cukiernika Oskara Pischingera i z sukcesem przyjął się w domach ówczesnej Galicji. Będzie więc po krakowsku.
Myślę, że za owym sukcesem stoi prostota tego pysznego deseru. Nie wymaga pieczenia, do przygotowania w 30 minut.
Piszinger domowy
Prawdopodobnie w każdym krakowskim domu jest jakiś przepis na piszingera. Ile domów tyle przepisów, bo deser można w dowolny sposób modyfikować. Pewne jest to, że aby zrobić piszingera musimy mieć wafle, zwane w Krakowie andrutami, i masę czekoladową z dodatkiem orzechów. Orzechy są konieczne i to w takiej ilości, żeby były wyczuwalne. Pozostałe składniki zależą od fantazji kucharza.
Mój przepis jest raczej tradycyjny, choć nie pochodzi bezpośrednio od Oskara Pischingera. Nie wiem nawet, kto poza austriackimi cukiernikami zna przepis autora. Wiem za to, jak przygotować piszingera, bo był bardzo często robiony w moim domu rodzinnym.
Potrzebne składniki:
– 1 opakowania wafli w dowolnym kształcie, najlepiej ekologicznych bez zbędnych ulepszaczy
– 200 g masła
– 1/2 szklanki cukru lub jeśli ktoś woli bardzo słodkie desery to 3/4 szklanki cukru
– 1/2 szklanki mleka
– 4 kopiate łyżki kakao
– 100 g rozdrobnionych orzechów włoskich (pokrojonych na drobno lub rozgniecionych wałkiem)
Jak zrobić masę?
Zaczynamy od podgrzania masła razem z cukrem w rondlu o grubym, nieprzywierającym dnie. Obydwa składniki muszą się rozpuścić, ale nie zagotować. Kakao mieszamy z mlekiem, pilnując by nie powstały grudki, po czym dolewamy do masła z cukrem. Następnie wszystko gotujemy na wolnym ogniu przez kilka minut cały czas mieszając. Bez mieszania masa łatwo się przypala. Gdy masa zacznie gęstnieć, zdejmujemy z ognia. Na koniec wsypujemy orzechy. Podczas stygnięcia, masa jeszcze troszkę zgęstnieje i taką letnią masą smarujemy andruty zostawiając odrobinę miejsca na brzegach. Masa nie może być płynna, ponieważ wsiąknie w wafle a piszinger zamieni się wówczas w gumowatą kluchę. Piszinger zdecydowanie musi być chrupiący. Po posmarowaniu wszystkich andrutów, piszingera trzeba obciążyć, czymkolwiek, najlepiej dużą książką. Przed jedzeniem powinien postać kilka godzin w chłodnym miejscu, aby smaki się przegryzły. Piszingera z wafli kwadratowych przed podaniem kroimy w kwadraty lub prostokąty, ten z wafli okrągłych ładniej wygląda pokrojony jak tort.
Jak ozdobić piszingera?
To jest podstawowa wersja piszingera, lecz można udoskonalić deser na swój sposób. Na przykład wierzch również posmarować masą. Posypać różnymi orzechami, wiórkami kokosowymi. Dodać wiórków do masy. Jedną warstwę przełożyć powidłami. W wersji dla dorosłych do masy można dodać pół kieliszka koniaku. Alkohol bardzo podkreśla smak masy i nadaje jej wykwintności. Najlepiej wypracować własny, ulubiony przepis.
Piszinger od wiedeńskiego cukiernika
Oskar Pischinger zrealizował swój pomysł na tort czekoladowy z wafli w 1881 roku, choć myślał o takim deserze już wcześniej. Podobno na początku wcale nie był zachwycony swoim dziełem. Z czasem przekonał do niego nie tylko siebie, ale także rzesze klientów swojej wiedeńskiej cukierni. Miłośników tortu Pischingera przez lata przybywało i w zasadzie nic się nie zmieniło. Piszinger na wszystkich imprezach znika w niekontrolowany sposób a domownicy podjadają ukradkiem w obawie przed wyczerpaniem zapasów.
Pokrojony piszinger można zabrać ze sobą wszędzie. Zatem pamiętaj! Idziesz w gości, zanieś piszingera a zrobisz furorę.